Author: Natalia Lanc

– Niewydolność serca to stan, w którym serce nie jest w stanie przepompować odpowiedniej, zgodnej z aktualnym zapotrzebowaniem, ilości krwi do narządów naszego organizmu. Nie jest pojedynczym rozpoznaniem , ale zespołem klinicznym charakteryzującym się kilkoma głównymi objawami np. duszność i męczliwość, którym mogą towarzyszyć np. tachykardia, objawy podwyższonego ciśnienia w żyłach szyjnych, trzeszczenia nad płucami i obrzęki obwodowe (np. obrzęki kostek). Choroba ta stanowi pierwszą przyczynę zgonów z powodu chorób układu krążenia w Polsce. Niewydolność serca jest diagnozowana u około 1% osób w wieku 55 lat, do ponad 10% w wieku 70 lat – mówi Tomasz Rosiak, kardiolog Grupy American Heart of Poland. Najczęstszymi przyczynami niewydolności serca są: choroba wieńcowa (w tym przebyty zawał serca), nadciśnienie tętnicze, wady zastawkowe, kardiomiopatie, zapalenie mięśnia sercowego, cukrzyca, zaciskające zapalenie osierdzia. – Objawy niewydolności serca mogą powodować także choroby spoza układu sercowo-naczyniowego, np. przewlekłe choroby płuc (astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc), ciężka niedokrwistość, marskość wątroby, nadczynność tarczycy czy otyłość. Przyczynami niewydolności serca u młodych ludzi mogą być m.in. choroby wrodzone serca, zakażenia wirusowe (takie jak wirusowe zapalenie mięśnia sercowego), choroby autoimmunologiczne, nadużywanie substancji toksycznych (takich jak alkohol lub narkotyki), a także nadużywanie niektórych leków – uzupełnił kardiolog. Na niewydolność serca choruje coraz więcej osób – nieleczona może prowadzić do poważnych powikłań. Nieznacznie nasilone objawy w początkowych stadiach choroby utrudniają postawienie jednoznacznej diagnozy. – Na przykład przebyte zapalenia mięśnia sercowego i uszkodzenia układu oddechowego, które mogą być wynikiem powikłań po przebytych infekcjach m.in. Covid19 mogą wywoływać objawy niewydolności serca. Wtedy lekarze zlecają badanie RTG klatki piersiowej, EKG   i badanie echokardiograficzne, w celu potwierdzenia wstępnej diagnozy. Wykonanie podstawowych badań laboratoryjnych może być również użyteczne w potwierdzeniu lub wykluczeniu diagnozy – wyjaśnia ekspert, Tomasz Rosiak. BNP lub NT-proBNP to marker sercowy. Jego pełna nazwa brzmi peptyd natriuretyczny typu B lub N-końcowy fragment propeptydu natriuretycznego typu B. – Badanie BNP (NT-proBNP) jest narzędziem diagnostycznym w ocenie funkcji serca.  BNP to hormon wydzielany głównie przez mięsień sercowy w odpowiedzi na zwiększone napięcie ściany komór serca, co ma miejsce w przypadku niewydolności serca – wyjaśnia Artur Gabrysiak, specjalista diagnostyki laboratoryjnej Grupa American Heart of Poland. Badanie BNP (NT-proBNP) zaleca się u wszystkich pacjentów z objawami sugerującymi niewydolność serca (np. duszność), jako jedno z pierwszych badań diagnostycznych. – Prawidłowe wartości referencyjne dla BNP to wartości poniżej 35 pg/ml, a dla NT-proBNP poniżej 125 pg/ml. Prawidłowe stężenie BNP z dużym prawdopodobieństwem wyklucza niewydolność serca, a objawy takie jak np. duszność lub zatrzymanie płynów są przyczyną innego schorzenia. Im wyższy wynik, tym poważniejszy stan chorobowy. Badanie BNP jest również pomocne w określaniu rokowania (perspektyw) dla pacjentów z niewydolnością serca – omawia Artur Gabrysiak, specjalista diagnostyki laboratoryjnej Grupa American Heart of Poland. Leczenie niewydolności serca zależy od przyczyny choroby oraz stopnia zaawansowania. – Główną metodą leczenia niewydolności serca jest terapia farmakologiczna, zmiana stylu życia i w niektórych przypadkach interwencje przezskórne lub kardiochirurgiczne. Farmakoterapia ma na celu zmniejszenie objawów choroby, poprawę funkcjonowania serca oraz zmniejszenie ryzyka zaostrzeń – mówi kardiolog Tomasz Rosiak, American Heart of Poland. U pacjentów z ryzykiem rozwoju niewydolności serca, badania przesiewowe oparte na BNP lub NT-proBNP, a następnie kompleksowa opieka medyczna mogą zapobiec rozwojowi powikłaniom stanów będących przyczyną podniesionych wartości peptydów natiuretycznych – Artur Gabrysiak, Grupa American Heart of Poland podsumowuje najnowsze wytyczne towarzystw naukowych dot. niewydolności serca w zakresie diagnostyki laboratoryjnej. Test BNP lub NT-proBNP jest dostępny w większości laboratoriów. Warto zaznaczyć, że od niedawna BNP jest również dostępne u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, w ramach badań refundowanych przez NFZ. Badanie BNP (NT-proBNP) jest niezwykle istotnym narzędziem diagnostycznym w niewydolności serca. Jest to szybki i skuteczny sposób ułatwiający postawienie diagnozy, dzięki temu możliwe jest szybsze wdrożenie odpowiedniego leczenia i zapobieganie powikłaniom.

Szacuje się, że choroby układu oddechowego są przyczyną nawet 1/6 wszystkich zgonów na świecie. Eksperci alarmują, iż zapadalność i umieralność z powodu chorób przewlekłych układu oddechowego będzie rosnąć. Jedną z przyczyn jest pogłębiające się zanieczyszczenie środowiska naturalnego. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak ważna jest prawidłowa technika oddychania dla naszego zdrowia? W dzisiejszym zabieganym świecie, gdzie stres i zanieczyszczenie powietrza są powszechne, dbanie o układ oddechowy jest niezwykle ważne. Dla osób z chorobami układu oddechowego, takimi jak astma czy rozedma płuc, oddychanie może być wyzwaniem. Natomiast istnieje skuteczne rozwiązanie – fizjoterapia oddechowa. Na czym polega fizjoterapia oddechowa? Fizjoterapia oddechowa to kompleksowe podejście do leczenia chorób układu oddechowego, które ma na celu złagodzenie objawów, zwiększenie tolerancji wysiłku fizycznego oraz poprawę jakości życia pacjentów. Rozmawialiśmy z Magdaleną Madecką-Rakus, fizjoterapeutką z Uzdrowiska Ustroń, Grupy American Heart of Poland, która podzieliła się z nami swoją wiedzą na temat tego ważnego, ale często pomijanego zagadnienia. Złe nawyki oddechowe — jakie mogą być ich konsekwencje? – To nie tylko czynność fizjologiczna, ale również proces, który może wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Nieprawidłowy oddech może prowadzić do problemów z układem oddechowym, sercowo-naczyniowym oraz osłabiać koncentrację i powodować przewlekłe zmęczenie. Zbyt płytki oddech prowadzi właśnie do niedotlenienia układu oddechowego, co skutkuje zaburzeniami koncentracji, sennością, trudnościami w przyswajaniu nowych informacji oraz szybszym uczuciem zmęczenia. Natomiast oddychanie przez usta zwiększa ryzyko infekcji i negatywnie wpływa na zdrowie jamy ustnej. Może sprzyjać infekcjom tylnej ściany gardła oraz górnym drogom oddechowym – wyjaśnia fizjoterapeutka. Poprawne oddychanie – czyli jakie? – Zawsze wykonuj wdech nosem, a wydech ustami. Faza wdechu powinna być energiczna, krótka i głęboka, a faza wydechu – bierna, maksymalnie długa, aż do uczucia braku powietrza. Nie wdychaj powietrza od razu po wydechu. Podczas właściwego oddechu organizm wciąga do płuc około 16 razy na minutę średnio około 500 ml powietrza i tyle samo wydala – wyjaśnia Magdalena Madecką-Rakus, fizjoterapeutka Grupy American Heart of Poland. Składa się on z dwóch faz: wdechu i wydechu. Wdech powinien być krótki i głęboki, natomiast wydech – długi i głęboki do uczucia braku powietrza. Jakie są przyczyny duszności? – Osoby cierpiące na duszności mogą doświadczać szeregu charakterystycznych objawów, w tym przyspieszonego i płytkiego oddechu, widocznej ruchomości skrzydełek nosa podczas oddychania, konieczności zaangażowania dodatkowych mięśni oddechowych oraz specyficznego świstu, słyszalnego podczas oddychania. W zależności od stopnia nasilenia, duszności mogą objawaić się poprzez zwiększoną częstość oddechów (tachypnoe), konieczność angażowania dodatkowych mięśni oddechowych oraz zaburzenia świadomości, które początkowo mogą przejawiać się chwilowym pobudzeniem, przechodzącym następnie w senność. Ponadto, sinica, będąca bezpośrednim objawem zagrożenia życia, może wystąpić w przypadku duszności – ostrzega. Co należy zrobić w przypadku ataku duszności? – W przypadku ataku duszności, stanowiącego pilną sytuację medyczną, należy przede wszystkim uspokoić chorego i zapewnić mu dostęp do świeżego powietrza. Należy także zapewnić choremu wygodną pozycję, preferowana jest pozycja półsiedząca lub siedząca. W przypadku utrzymujących się duszności, należy natychmiast wezwać pomoc medyczną i pozostać przy pacjencie do momentu przyjazdu karetki. W sytuacji nagłego pogorszenia stanu pacjenta, konieczne może być podjęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej – informuje fizjoterapeutką z Uzdrowiska Ustroń. Rehabilitacja pulmonologiczna – pomoc, gdy oddychanie jest problemem – Program rehabilitacji pulmonologicznej obejmuje szereg działań, takich jak nauka kaszlu, oklepywanie, ćwiczenia oddechowe czy inhalacje. Plan leczenia zawsze jest dostosowany indywidualnie do każdego pacjenta. Może zawierać różnorodne ćwiczenia i zabiegi z zakresu balneoterapii, hydroterapii czy kinezyterapii. Obejmuje również edukację pacjenta, czy też udzielanie pomocy psychospołecznej i porad. Celem rehabilitacji pulmonologicznej jest zmniejszenie nasilenia objawów choroby oraz ograniczenie zaburzeń związanych z chorobami współistniejącymi, przywrócenie prawidłowej czynności układu oddechowego w możliwie największym stopniu, zwiększenie wydolności fizycznej zależnej od funkcji układu oddechowego, wzrost siły i wytrzymałości mięśniowej, poprawa sprawności ruchowej oraz uzyskanie korzystnych zmian w budowie ciała, polepszenie codziennego funkcjonowania i utrzymanie aktywności, poprawa samopoczucia i wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa, zmniejszenie częstości występowania zaostrzeń choroby, spowolnienie postępu choroby oraz wydłużenie życia – wymienia Magdalena Madecka-Rakus. Bardzo ważne jest rozpoczęcie rehabilitacji pulmonologicznej jak najwcześniej, zanim nastąpi utrwalenie się zmian i zaburzeń w funkcjonowaniu układu oddechowego. Równie istotne jest systematyczne przestrzeganie wszystkich zaleconych zabiegów. Warto zaznaczyć, że fizjoterapia oddechowa nie tylko wspiera leczenie farmakologiczne, ale również może stanowić skuteczną formę profilaktyki. Regularna aktywność fizyczna w warunkach domowych może być bardzo korzystna dla osób z chorobami układu oddechowego. Fizjoterapia oddechowa to nie tylko terapia, ale również narzędzie do poprawy jakości życia dla osób z chorobami układu oddechowego. Dzięki odpowiedniej opiece i wsparciu fizjoterapeutów, pacjenci mogą odzyskać kontrolę nad swoim zdrowiem i oddechem.

Coraz więcej osób boryka się z groźną chorobą układu sercowo-naczyniowego, jaką jest miażdżyca. Jest to schorzenie, które charakteryzuje się odkładaniem blaszek miażdżycowych w wewnętrznych warstwach ścian naczyń tętniczych, prowadząc do drastycznego zmniejszenia światła naczynia i znacznego utrudnienia przepływu krwi. Skala problemu jest alarmująca, a konsekwencje miażdżycy mogą być niebezpieczne, obejmując udary mózgu, zawały serca oraz niedokrwienne uszkodzenia innych ważnych organów. Dlaczego miażdżyca stała się epidemią naszych czasów? O tym mówi dr n. med. Maciej Hamankiewicz, specjalista chorób wewnętrznych ze Szpitala św. Elżbiety w Katowicach, Grupa American Heart of Poland. – Obserwując współczesne wyzwania zdrowotne, nie sposób przejść obojętnie obok alarmującego wzrostu przypadków miażdżycy, której główną przyczyną jest nadmierne odkładanie się blaszek w naczyniach krwionośnych. Podstawowym źródłem miażdżycy okazuje się być epidemia cukrzycy, rozwijająca się w zastraszającym tempie na całym świecie. Statystyki nie pozostawiają złudzeń – co jedenasty dorosły na świecie ma zdiagnozowaną cukrzycę, a w Polsce jedna na cztery osoby powyżej 60. roku życia zmaga się z tą chorobą. Wzrost zachorowań na cukrzycę jest zjawiskiem globalnym, przy czym liczba chorych wzrosła z 108 milionów w 1980 roku do 422 milionów w 2014 roku, co oznacza ponad 3,5-krotne zwiększenie w ciągu ostatnich 35 lat – informuje doktor Hamankiewicz. Cukrzyca, najczęściej towarzysząca otyłości i nadciśnieniu tętniczemu, powoduje oporność tkanek na insulinę, co skutkuje głębokimi zaburzeniami lipidów krwi. – Te lipidowe zmiany, osadzając się w ścianach naczyń krwionośnych, prowadzą do powstawania blaszek miażdżycowych. Proces ten jest wspomagany przez fizyczne “wpychanie” cząsteczek cholesterolu pod wysokim ciśnieniem tętniczym. Problem robi się jeszcze bardziej skomplikowany w przypadku osób palących tytoń, gdzie silny czynnik prozapalny dodatkowo przyspiesza proces miażdżycy. Ta negatywna spirala nakłada się na zmienione naczynia, potęgując rozwój miażdżycy – przestrzega ekspert American Heart of Poland. Ponadto palenie tytoniu jest jednym z głównych czynników ryzyka dla rozwoju miażdżycy oraz związanych z nią powikłań. – Efektem tego jest również obniżenie zdolności płuc do wymiany tlenu, co z kolei prowadzi do niedoboru tlenu w organizmie. Oto kilka powodów, dlaczego osoby z miażdżycą powinny unikać palenia: zwiększone ryzyko tworzenia się płyt miażdżycowych, obniżona elastyczność naczyń krwionośnych, wzrost ciśnienia tętniczego, które sprzyja rozwojowi miażdżycy i zwiększa ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu, zmniejszone natlenienie krwi – dodaje doktor. Osoby znajdujące się w grupie ryzyka zwiększonego zachorowania na miażdżycę to przede wszystkim te, które utrzymują niezdrowe nawyki żywieniowe i styl życia. – Do czynników ryzyka, nad którymi pacjent ma kontrolę poprzez zmianę stylu życia lub zastosowanie odpowiedniego leczenia, zaliczamy: nadmierne spożycie tłuszczów prowadzące m.in. do hiperlipidemii, otyłość, nadciśnienie tętnicze, choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby nerek, źle kontrolowaną lub nierozpoznaną cukrzycę, palenie tytoniu oraz brak ruchu – ostrzega Hamankiewicz. Jakie są skutki nieleczonej miażdżycy? – Nieleczona lub niewłaściwie leczona miażdżyca tętnic może prowadzić do poważnych chorób i powikłań, zagrażających życiu pacjenta. Gdy zmiany miażdżycowe obejmują tętnice wieńcowe, istnieje ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca, która niekontrolowana może prowadzić do zawału mięśnia sercowego. Gdy miażdżyca dotyka tętnic zaopatrujących mózg, może dojść do poważnego powikłania w postaci udaru – przestrzega. Rosnące nakłady finansowe na leczenie skutków tych chorób zdają się być niewystarczające, dopóki nie podejmiemy skutecznych działań mających na celu eliminację nałogów tytoniowych i opanowanie pandemii cukrzycy – dodał Hamankiewicz. Walka z tymi chorobami staje się nie tylko wyzwaniem medycznym, ale również społecznym i edukacyjnym, wymagającym zdecydowanych działań.

Nieszczęśliwy upadek, w konsekwencji skręcona lub złamana noga. Nie jest łatwo wrócić do pełnej sprawności po tego typu urazie. Dlatego z pomocą przychodzą rehabilitanci oraz fizjoterapeuci. O tym, jak wygląda rehabilitacja ortopedyczna, kto powinien z niej skorzystać i czy ćwiczenia w domu mają sens, rozmawiamy z Maciejem Rychlikiem, fizjoterapeutą Uzdrowiska Ustroń, Grupa American Heart of Poland. Kluczowym celem rehabilitacji ortopedycznej jest przywrócenie funkcji narządu ruchu oraz aktywności życiowych utraconych w efekcie wypadków i chorób, a także zmian wrodzonych i nabytych układów: kostnego, stawowego oraz mięśniowego. Rola fizjoterapeuty Fizjoterapeuta ma sprawić, by po urazie pacjent wrócił do normalnej aktywności, a jego codzienności nie towarzyszył ból. – Do fizjoterapeutów trafiają pacjenci po urazach takich jak: skręcenie, zwichnięcie stawów lub po złamaniach kości, albo którzy przeszli operację narządu ruchu, na przykład po wstawieniu endoprotezy stawu biodrowego lub kolanowego, po rekonstrukcji więzadeł. Rehabilitujemy także osoby ze zdiagnozowanymi zmianami zwyrodnieniowymi w obrębie narządu ruchu, ze zmianami przeciążeniowymi kręgosłupa, a także sportowców po kontuzjach – wylicza Maciej Rychlik. Kiedy rozpocząć rehabilitację? Najlepiej jeszcze przed operacją, im szybciej, tym lepiej. – Rehabilitacja przedoperacyjna  jest już standardem. Stanowi odpowiednie przygotowanie pacjenta do operacji, jak i czasu rekonwalescencji. Natomiast proces rehabilitacji pooperacyjnej powinien się rozpocząć już w pierwszej dobie po zabiegu. Jeszcze na oddziale szpitalnym, fizjoterapeuta powinien pokazać pacjentowi, jak chodzić o kulach, jak radzić sobie z prostymi czynnościami. Pacjent powinien być poinstruowany, jak wykonywać bezpiecznie proste ćwiczenia w warunkach domowych – stwierdza fizjoterapeuta Uzdrowiska Ustroń. Główną metodą fizjoterapii w rehabilitacji ortopedycznej jest medyczny trening terapeutyczny, w którym używane są różne przyrządy takie jak: rower, piłka gimnastyczna, gumy do stawiania oporu, ciężarki, step, dyski sensomotoryczne, drabinki i wiele innych. – Równie ważnym aspektem jest praca bezpośrednio z ciałem pacjenta. Do tego wykorzystujemy takie narzędzia jak: terapia manualna, masaż tkanek głębokich, rozluźnianie mięśniowo-powięziowe, dry needling (suche igłowanie) oraz plastrowanie dynamiczne (kinesiotaping) – wymienia Maciej Rychlik. Z pomocą przychodzą roboty Nie tylko masaż i trening z przyrządami pomagają wrócić do formy po urazach. Niedawno Uzdrowiskowy Instytut Zdrowia w Ustroniu został wyposażony w dwa nowoczesne urządzenia wspierające pacjentów między innymi w rehabilitacji ortopedycznej narządu ruchu. Pierwszy z robotów to reedukator chodu, który może być wykorzystany na każdym etapie rehabilitacji, pomagając pacjentom w poprawie umiejętności chodzenia. Drugi to robot do prowadzenia rehabilitacji kończyn dolnych i górnych. Wpływa na poprawę krążenia i obniżenie stopnia obkurczania tkanek miękkich. Wspomaga także zwiększenie aktywności nerwowo-mięśniowej u pacjenta. Po wyjściu ze szpitala Na pierwszej wizycie w warunkach poza szpitalnych fizjoterapeuta zapoznaje się z historią choroby pacjenta oraz z wytycznymi lekarza prowadzącego. Przeprowadza testy funkcjonalne, na podstawie których planuje dalszą rehabilitację. Zanim jednak rozpoczną się regularne ćwiczenia, konieczne jest rozpoznanie przypadłości, które mogą wykluczyć pacjenta  z rehabilitacji. W tym celu fizjoterapeuta – po wnikliwym wywiadzie – sam sugeruje wykonanie różnych badań oraz konsultację u lekarza. – Na pierwszą wizytę najlepiej zabrać ze sobą dotychczasową dokumentację medyczną – radzi fizjoterapeuta Uzdrowiska Ustroń. Ćwiczenia także w domu? Po terapii w gabinecie fizjoterapeuta często sugeruje pracę dodatkową w domu. – Najczęściej są to wskazówki do codziennego funkcjonowania lub kilka prostych ćwiczeń mających na celu utrwalenie osiągnięć terapeuty. Wykonywane wedle wskazówek są jedną z lepszych form powrotu do zdrowia i, co najważniejsze, są bezpieczne – mówi Maciej Rychlik. Ćwiczenia te mają na celu przyśpieszenie procesu rehabilitacji i niejednokrotnie są  niezbędne do pełnego powrotu do zdrowia. A może sanatorium… Do sprawności można także wracać podczas pobytu w sanatorium. Jak stwierdza fizjoterapeuta, tryb sanatoryjny jest skuteczny w powrocie do pełni sił. – Głównie na skutek wprowadzenia kompleksowej rehabilitacji, która obejmuje wszystkie niezbędne  procedury. Wówczas pacjent ma dostęp do szerokiej bazy zabiegowej, która zapewnia zarówno opiekę specjalistów w osobie lekarza, pielęgniarki i oczywiście fizjoterapeuty; dostęp do zabiegów z dziedziny fizykoterapii, balneoterapii i masażu manualnego; możliwość uczestniczenia w zajęciach ćwiczeń grupowych, indywidualnych oraz gimnastyki przyrządowej na kilku dobrze wyposażonych salach ćwiczeń – podsumowuje Maciej Rychlik. W warunkach ambulatoryjnych Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje do pięciu zabiegów dziennie w dziesięciodniowym cyklu terapeutycznym. W warunkach domowych pacjentowi przysługuje rehabilitacja do osiemdziesięciu dni zabiegowych w roku kalendarzowym, w trakcie których może być wykonywanych do pięciu zabiegów dziennie.

Każdego roku w Polsce około 18 tys. osób słyszy diagnozę: rak jelita grubego. Ten złośliwy nowotwór jest drugim – po raku płuc – najczęściej zbierającym śmiertelne żniwo wśród Polaków. Może rozwijać się przez  wiele lat, nie dając żadnych objawów. Dlatego tak ważne są profilaktyka i badania przesiewowe. Program badań przesiewowych raka jelita grubego obejmujący kolonoskopię, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia można wykonać między innymi w Szpitalu św. Elżbiety w Katowicach, Grupa American Heart of Poland, do czego zachęca dr n. med. Jan Kabat, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej. – Badanie kolonoskopowe to metoda badania dolnego odcinka przewodu pokarmowego polegająca na oglądaniu wnętrza jelita grubego poprzez wprowadzenie przez odbyt specjalnego wziernika zakończonego kamerą – wyjaśnia dr n. med. Jan Kabat. Grupy ryzyka W Polsce na raka jelita grubego częściej chorują mężczyźni – 15 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory. Wśród Polek nowotwór jelita grubego odnotowuje się w 11 proc. przypadków. Wyróżnia się dwie grupy zachorowań: sporadyczne, czyli takie, które nie są związane z obciążeniem genetycznym/rodzinnym, a wynikają z otyłości, palenia papierosów, nieprawidłowej diety czy braku aktywności fizycznej, oraz zachorowania rodzinne/genetyczne, będące następstwem mutacji niektórych genów (odpowiadają za 15-30 proc. wszystkich przypadków tej choroby). Co przyczynia się do rozwoju raka jelita grubego? Ryzyko zachorowania wzrasta z wiekiem. – Niemal 95 proc. rejestrowanych w Polsce przypadków zachorowań na raka jelita grubego występuje u osób po 50. roku życia – mówi dr n. med. Jan Kabat. Rozwojowi choroby sprzyja palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, niewłaściwa, uboga w błonnik dieta, brak regularnej aktywności fizycznej, nadwaga i otyłość, a także przyjmowanie leków, w tym w szczególności immunosupresyjnych. Na rozwój nowotworu jelita grubego wpływ mogą mieć również przebyta w obrębie jamy brzusznej radioterapia oraz infekcje HPV typami onkogennymi. Jak uchronić się przed nowotworem jelita grubego? W pierwszej kolejności należy zmienić nawyki żywieniowe. Jak bowiem podkreśla ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej Szpitala św. Elżbiety, źle zbilansowana dieta, w której dominują nasycone kwasy tłuszczowe, cukry proste i duże ilości czerwonego mięsa odpowiada aż za 70 proc. przypadków raka jelita grubego. Należy wprowadzić do codziennego menu więcej produktów zawierających błonnik, zwłaszcza warzywa oraz owoce. Kolejny krok to regularny ruch. – Aktywność fizyczna redukuje ryzyko rozwoju raka poprzez zmniejszenie insulinooporności, przyspieszenie metabolizmu oraz perystaltyki jelit – stwierdza dr n. med. Jan Kabat. Warto też obserwować swój organizm. Jeśli dostrzegamy krwawienie z przewodu pokarmowego, mamy biegunkę o niejasnej przyczynie, zmienił się rytm wypróżnień lub w badaniu radiologicznym jelita pojawiło się podejrzenie zmiany organicznej – należy skonsultować się z lekarzem, który może zalecić przeprowadzenie kolonoskopii. Dla kogo kolonoskopia w ramach badań przesiewowych? Do badań przesiewowych kwalifikują się osoby w wieku 50-65 lat, niezależnie od wywiadu rodzinnego. Młodsi pacjenci – w wieku 40-49 lat – kwalifikują się do badania, o ile przynajmniej jeden krewny pierwszego stopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci) choruje lub chorował na raka jelita grubego. Osoby w wieku 25-49 lat mogą skorzystać z badań przesiewowych, jeśli mają potwierdzenie z poradni genetycznej, iż pochodzą z rodziny z zespołem Lyncha lub  zespołem polipowatości rodzinnej gruczolakowatej – FAP (w ramach programu badań przesiewowych można wykonać tylko pierwsze badanie). Przygotowanie do kolonoskopii Na badanie kolonoskopowe pacjent musi się odpowiednio przygotować. Ważne jest oczyszczenie jelit z ich zawartości. W tym celu, przed badaniem należy zażyć środek przeczyszczający – pierwszą dawkę wieczorem w dniu poprzedzającym kolonoskopię, a drugą dawkę  rano w dniu badania. Jeśli badanie zaplanowano w godzinach popołudniowych, wówczas obie dawki można przyjąć rano w dniu badania. Program badań przesiewowych raka jelita grubego ma na celu wykrywanie wczesnych zmian nowotworowych oraz łagodnych zmian prekursorowych i tym samym przyczynienie się do obniżenia liczby zgonów z powodu tej choroby. Bezobjawowy rak wykrywany jest u jednej osoby na 125 badanych. Może rozwijać się bez objawów nawet przez kilka lat! Dlatego tak ważna jest profilaktyka: zmiana nawyków żywieniowych, aktywność fizyczna, a w razie konieczności – badanie kolonoskopowe.