Cukrzyca: znaj ryzyko i bądź odpowiedzialny Każdego roku w dniu 14 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Cukrzycy. Został on ustanowiony przez Międzynarodową Federację Diabetologiczną (IDF) w 1991 roku, w 70. rocznicę odkrycia insuliny. W tym roku hasłem przewodnim Światowego Dnia Cukrzycy jest: „Cukrzyca: znaj ryzyko, bądź odpowiedzialny”. Ciągły postęp cywilizacyjny i technologiczny sprzyja wzrostowi zachorowalności na cukrzycę typu 2. Według danych Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego w Polsce mamy ponad 3 miliony osób z cukrzycą, a prognozy potwierdzają ciągłe zwiększanie tej liczby. Główne przyczyny choroby to zmniejszający się poziom aktywności fizycznej oraz coraz częstsze występowanie nadwagi i otyłości. Istnieje jednak kilka schematów żywieniowych, które można wybrać, aby lepiej kontrolować cukrzycę i nie doprowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych. Prawidłowy dobór produktów jest kluczem do radzenia sobie z cukrzycą i zmniejszania ryzyka zawału serca czy udaru mózgu. Połowę talerza powinny stanowić owoce i warzywa, z przewagą tych drugich. Druga część to pokarmy będące źródłem białka oraz produkty zbożowe pełnoziarniste- wyjaśnia mgr Weronika Pawluch, dietetyk w Szpitalu w Sztumie, Grupa American Heart of Poland. Dieta cukrzyka powinna składać się z produktów o niskim indeksie glikemicznym, czyli takich, po których spożyciu poziom cukru we krwi wzrasta powoli. Im wyższy wskaźnik Ig, tym szybciej glukoza dostaje się do krwiobiegu i tym ostrzejszy będzie skok jej poziomu. Pod kątem wysokości Ig, wyróżniamy trzy grupy produktów: Niski IG (mniej niż 55) Średni GI (od 55 do 70) Wysoki IG (powyżej 70) Produkty z niższym indeksem glikemicznym, które powinny się znaleźć w diecie cukrzyka to m.in.: rośliny strączkowe ( np. fasola, groch, ciecierzyca); chudy nabiał oraz drób, warzywa: szpinak, ogórki, sałata, rzodkiewka, szparagi, marchewka, kalafior, brokuły itp. owoce np. jagodowe (truskawki, maliny, jagody itp.) pieczywo oraz makarony pełnoziarniste Oprócz wyboru produktów z niskim indeksem glikemicznym, powinniśmy pamiętać również o kilku ważnych zasadach żywieniowych w diecie m.in. o regularności spożywania posiłków. Należy pamiętać, aby w ciągu dnia zjeść 5 pełnowartościowych posiłków. Najlepiej, aby spożywać je w równych odstępach, co 3 godziny (nie dłużej niż 5 godzin). Posiłki nie powinny być obfite a każdy z nich ze stałym poziomem węglowodanów- radzi mgr Weronika Pawluch. W diecie cukrzyka nie może zabraknąć odpowiedniego nawodnienia tj. ok. 1,5-2,5 l dziennie. Z napojów zaleca się picie wody oraz napary z ziół. Picie herbaty – zarówno zielonej, jak i czarnej – również przynosi korzyści dla zdrowia. Pamiętajmy, aby nie słodzić napojów. W przypadku dań gotowanych należy unikać rozgotowania poszczególnych składników, ponieważ one mają znacznie wyższy indeks glikemiczny. Dodatkowo gotowanie niszczy niektóre witaminy z grupy B oraz C, które są wrażliwymi na ciepło witaminami rozpuszczalnymi w wodzie. Są warzywa, które różnią się kalorycznością oraz poziomem cukru w zależności czy będziemy je spożywać na surowo czy po ugotowaniu np. surowy burak ma IG=30 a po ugotowaniu już IG=65, marchew surowa IG=16, po ugotowaniu IG=50. Pamiętajmy, aby z diety wyeliminować alkohol – każda osoba chorująca na cukrzycę powinna być świadoma zagrożeń wynikających z wpływu alkoholu na stężenie glukozy we krwi. Niemożliwe jest utrzymanie stabilnej wartości glikemii w trakcie spożywania alkoholu z uwagi na to, że w zależności od rodzaju alkoholu, cukier może wzrosnąć. Obecnie na rynku mamy bardzo szeroki dostęp do żywności przeznaczonej dla diabetyków. Chcąc świadomie wybierać dobre węglowodany, warto również korzystać z praktycznych tabeli IG produktów. Dobrze dobrane produkt w diecie, dostarczą do organizmu wielu składników odżywczych, wzmocnią odporność, a co za tym idzie poprawią jakość życia i kondycję. Jeśli dołączymy do tego regularny wysiłek fizyczny, wzmocnimy ogólną kondycję zdrowotną i łatwiej utrzymamy odpowiednią wagę- podkreśla dietetyk Weronika Pawluch.
Author: admin
Program Kompleksowej Opieki Specjalistycznej nad Pacjentem po Zawale Serca (KOS-zawał) został wprowadzony w październiku 2017 r., aby poprawić jakość leczenia i zmniejszyć śmiertelność pacjentów po zawale serca. Udział w programie realizowany jest w ramach ubezpieczenia zdrowotnego i w całości finansowany jest przez NFZ. Co dokładnie pacjent otrzymuje w ramach tego programu, jak on przebiega oraz jakie daje korzyści – wyjaśnia dr n. med. Bartosz Skwarna, kardiolog, ordynator I Oddziału Kardiologii i Niewydolności Serca Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Ustroniu, Grupa American Heart of Poland. W ramach programu KOS-zawał pacjent ma zapewnioną ciągłość leczenia, w tym również rehabilitacji kardiologicznej i edukacji w temacie ryzyka chorób serca, w kolejnych 12 miesiącach od zachorowania. Program KOS-zawał obejmuje opiekę nad pacjentem już w szpitalu, w trakcie leczenia ostrej fazy zawału serca. Po wypisie ze szpitala pacjent od razu otrzymuje termin kolejnej wizyty w poradni. Takie działanie znacznie skraca okres oczekiwania na wizytę koordynującą, a sam pacjent czuje się bardziej troskliwie zaopiekowany – mówi dr n. med. Bartosz Skwarna. W następnych krokach chory korzysta z rehabilitacji kardiologicznej, która niewątpliwie jest jednym z głównych czynników decydujących o szybkim powrocie do zdrowia. Odgrywa ona znaczącą rolę w uzupełnieniu leczenia szpitalnego i poszpitalnego, równocześnie pomagając choremu w powrocie do sprawności psychofizycznej. Wczesna poszpitalna rehabilitacja kardiologiczna prowadzona jest co najmniej przez trzy lub pięć tygodni. W tym czasie, poprzez edukację oraz zwiększanie aktywności fizycznej, w świadomości pacjenta buduje się nowy obraz zdrowego stylu życia. Jeśli chodzi o jej prowadzenia są to ośrodki rehabilitacyjne, które posiadają w swojej ofercie rehabilitację o profilu kardiologicznym lub specjalizują się w rehabilitacji kardiologicznej jak np. Uzdrowisko Ustroń w Ustroniu, gdzie w przeciągu miesiąca jesteśmy w stanie przyjąć i objąć opieką ok 200 pacjentów w ramach rehabilitacji WRK i WRKos -Zawał. – wyjaśnia Kinga Ekiert, fizjoterapeutka z Grupy American Heart of Poland Ostatnim etapem programu KOS-zawał jest opieka poradni kardiologicznej, w której powinny odbyć się co najmniej cztery wizyty. Co ważne – liczba wizyt kontrolnych nie jest limitowana i zależy od stanu klinicznego pacjenta. Istotny w całym procesie leczenia jest bilans opieki tzn. podsumowanie przez lekarza, efektywności całego programu KOS- zawał : ocena stanu chorego i określenie ewentualnego ryzyka nawrotu choroby. Aby wszystkie powyższe działania przyniosły rezultat, niezwykle istotna jest postawa samego chorego oraz jego chęć do zmiany stylu życia. Ważną rolę w powrocie do zdrowia odgrywa aktywność fizyczna, odpowiednio zbilansowana dieta oraz ograniczenie stosowania używek. Jeśli pacjent będzie kontrolować swój stan zdrowia oraz zadba o zdrowe nawyki w życiu, jego serce będzie jeszcze długo bić. Niezwykle ważnym aspektem programu jest umożliwienie powrotu do aktywności zawodowej. W trakcie II wizyty – jeśli pacjent pracuje, to otrzymuje zaświadczenie o braku przeciwwskazań do kontynuowania pracy zawodowej. – mówi dr n. med. Bartosz Skwarna. Według ekspertów z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego „choroby sercowo-naczyniowe dotykają ponad 523 mln osób na świecie, prawie dwukrotnie więcej niż dwie dekady temu. Jeden na trzy zgony z powodu chorób układu krążenia występuje przedwcześnie, u osób poniżej 70 roku życia. W Polsce w 2020 i w 2021 r. największa względna nadwyżka umieralności, spowodowanej chorobami sercowo-naczyniowymi, wystąpiła w przypadku choroby nadciśnieniowej oraz choroby niedokrwiennej serca”. Wobec powyższych statystyk z odpowiedzią przychodzi program KOS-zawał, który lekarzom daje możliwość bardziej efektywnego leczenia pacjentów a pacjentom szeroką, kompleksową opiekę.
Profilaktyka to klucz do walki z chorobami cywilizacyjnymi. Cały czas wzrasta zachorowalność na cukrzycę, nadciśnienie oraz choroby układu krążenia. Co zrobić, aby w dużym stopniu móc zapobiec wystąpieniu tych chorób u siebie? Szybki rozwój cywilizacji spowodował, iż choroby cywilizacyjne stały się epidemią XXI wieku. Nieodpowiedni tryb życia, zła dieta, ciągły stres, doprowadziły do sytuacji, kiedy coraz częściej spotykamy się z takimi chorobami jak: otyłość, cukrzyca, nowotwory oraz niektóre choroby sercowo-naczyniowe, w tym zawał serca, nadciśnienie tętnicze i choroba niedokrwienna serca. Prof. dr hab. n. med. Andrzej Bochenek, konsultant ds. kardiochirurgii American Heart of Poland, członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, podczas licznych wystąpień, zwraca szczególną uwagę na profilaktykę chorób układu krążenia, a w szczególności na chorobę wieńcową. Istnieją jednak skuteczne sposoby, aby jej zapobiegać. Zatem co możemy zrobić, aby uniknąć choroby wieńcowej, a tym samym zapobiec zawałowi mięśnia sercowego i jego powikłaniom? W zapobieganiu chorobom układu krążenia, a także innym chorobom przewlekłym, bardzo ważną rolę odgrywa prawidłowa dieta. Najlepszy jadłospis dla serca to taki, który zawiera zdrowe tłuszcze i jak najwięcej warzyw oraz owoców, które są cennym źródłem magnezu, potasu, witamin A, C oraz K, błonnika, flawonoidów, kwasu foliowego oraz minerałów. Dbajmy, aby w naszym menu pojawiły się: oliwa z oliwek, olej rzepakowy, słonecznik, sezam, orzechy laskowe, arachidowe, migdały, pistacje, awokado, ryby – wyjaśnia Ewa Glońska-Strączek, psychodietetyk Grupy American Heart of Poland. Co zatem warto wykluczyć z diety? Nadmierną ilość soli spożywczej, słodycze i alkohol. Bezwzględnie należy ograniczyć również spożywanie żywności mocno przetworzonej, do której zaliczają się np. gotowe dania i sosy oraz fast foody. Jest ona bogata w tłuszcze trans, których powinniśmy szczególnie unikać. Pamiętajmy jednak, aby każdą drastyczną zmianę w sposobie odżywiania skonsultować z lekarzem lub dietetykiem. „Nadciśnienie nie boli” i wiele osób może nie odczuwać dolegliwości z powodu podwyższonego ciśnienia przez wiele lat. Niestety, nieleczone nadciśnienie tętnicze, może nagle objawić się zawałem serca, udarem mózgu lub niewydolnością nerek- podkreśla prof. Andrzej Bochenek, American Heart of Poland. Zatem, kiedy dolega nam nadciśnienie? Gdy wartość przekracza 140 mmHg dla ciśnienia skurczowego i/lub 90 mmHg dla ciśnienia rozkurczowego. Najlepszą metodą profilaktyki nadciśnienia jest prewencja pierwotna, czyli przeciwdziałanie czynnikom ryzyka, zanim spowodują one pojawienie się choroby. O ile czynników niemodyfikowalnych, takich jak wiek czy menopauza, nie jesteśmy w stanie zmienić, możemy wprowadzić zmiany dotyczące naszych nawyków i stylu życia. Osoby, które cierpią na cukrzycę, są bardziej narażone na wystąpienie choroby wieńcowej. U chorych na cukrzycę typu 2 często już w chwili jej zdiagnozowania występują powikłania o charakterze miażdżycy, a zmiany w naczyniach wieńcowych są rozległe i cechują się szybką progresją. Jest to spowodowane przede wszystkim narastaniem otyłości. Od 1975 roku problem z otyłością uległ niemalże potrojeniu. Do rozpoznania cukrzycy konieczne jest badanie stężenia glukozy w osoczu krwi żylnej lub oznaczenie stężenia hemoglobiny glikowanej. Jeśli podczas badania na czczo otrzymamy wynik poniżej 100 mg/dl, oznacza to prawidłową wartość i nie musimy przeprowadzać dalszych badań- wyjaśnia Ewa Glońska-Strączek. Gdy w naszym jadłospisie znajduje się zbyt dużo węglowodanów prostych- poziom glukozy wzrasta. Wybierajmy zatem produkty, które mają niski indeks glikemiczny (IG), a węglowodany proste zastępujmy złożonymi. Aby wszystkie powyższe działania przyniosły oczekiwany rezultat, musimy się ruszać. Brak aktywności fizycznej należy do głównych czynników rozwoju choroby wieńcowej. Jeśli są osoby, które z różnych względów nie mogą wykonywać ćwiczeń w sposób ciągły przez ≥30 minut, zaleca się kilkakrotne w ciągu dnia wykonywanie krótszych wysiłków, trwających ≥10 minut i o podobnej intensywności – podkreśla prof. Andrzej Bochenek. Codzienny ruch to także zmniejszenie masy brzusznej tkanki tłuszczowej oraz obniżenie cholesterolu całkowitego i frakcji LDL. To także zmniejszenie ciśnienia tętniczego krwi, a jeśli dolega nam nadciśnienie- jego skuteczność leczenia wzrasta. Aktywność fizyczna poprawia również nastrój i redukuje stres, ponieważ podczas wysiłku, uwalniają się endorfiny w naszym organizmie.
Za zgodą Narodowego Funduszu Zdrowia, 12 lipca br., Wojewoda Pomorski wydał decyzję o zawieszeniu działalności Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Neonatologii w Szpitalu Wielospecjalistycznym w Sztumie. W związku z tym Grupa American Heart of Poland, z dniem 1 sierpnia br., zawiesza funkcjonowanie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Neonatologii w sztumskim szpitalu. Grupa American Heart of Poland 30 czerwca br. złożyła wniosek o rozwiązanie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług na powyższych oddziałach, o czym informowaliśmy. Ta decyzja została przeanalizowana w wielu aspektach, zwłaszcza pod kątem zapewnienia najwyższej jakości opieki zdrowotnej nad Pacjentami. Naszym priorytetem jest zapewnienie ciągłości leczenia, dlatego wszyscy Pacjenci przyjęci przed 1 sierpnia br. będą mieli zapewnioną pełną opiekę medyczną do momentu wypisu. Zawieszenie pracy na tych oddziałach nie będzie wiązało się z koniecznością przenoszenia planowych zabiegów, ze względu na brak zaplanowanych hospitalizacji na kolejne miesiące. Grupa American Heart of Poland zadbała o zapewnienie Pacjentom z powiatu sztumskiego profesjonalnej opieki na oddziałach położniczo-ginekologicznych oraz neonatologii. W wyniku prowadzonych rozmów z dyrekcją Szpitala im. Dr Jadwigi Obodzińskiej-Król w Malborku – od 1 sierpnia br. Szpital wyraził gotowość do zabezpieczenia świadczeń z zakresu położnictwa, ginekologii i neonatologii dla wszystkich mieszkańców powiatu sztumskiego. Władze placówki w Malborku zapewniły o wystarczających zasobach we wszystkich obszarach do świadczenia opieki w tym zakresie. Dystans pomiędzy szpitalami w Malborku i Sztumie wynosi zaledwie 15 km. Decyzja o zawieszeniu działalności wymienionych oddziałów wynika również z analizy obecnej sytuacji. Niewystarczająca liczba porodów (w pierwszych miesiącach br. roku w Szpitalu w Sztumie odnotowano średnio około dziesięciu porodów) wpływa na brak zapotrzebowania na pracę w pełnym wymiarze godzin, czego wynikiem jest brak kadry medycznej wystarczającej do zapewnienia świadczeń w pełnym wymiarze. Niedostateczna obsada nie pozwoli na zapewnienie wysokich standardów leczenia. Zdaniem Grupy AHP opieka w szpitalach funkcjonujących w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia, takich jak w Szpital Wielospecjalistyczny w Sztumie, musi spełniać określone standardy i do tego właśnie dążymy realizując plany restrukturyzacji placówki. Jednocześnie przypominamy, że ze względów demograficznych w całym kraju z roku na rok zmniejsza się liczba oddziałów ginekologiczno-położniczych. W 2015 roku szpitale utrzymywały 424 porodówki, natomiast w minionym roku było ich już tylko 364 w całym kraju. Jest to tendencja ogólnopolska, wynikająca z malejącej liczby porodów. Pragniemy podkreślić, że pracownicy, którzy spełniają określone kryteria (a spełnia je ponad połowa personelu dwóch restrukturyzowanych oddział, w tym wszystkie pielęgniarki), otrzyma propozycję pracy w Szpitalu w Sztumie na innych oddziałach. Pracownicy, którzy ze względu na wymagania kwalifikacyjne nie mogą pełnić innej funkcji w sztumskiej placówce, mają możliwość otrzymania oferty pracy w Szpitalu w Malborku, Iławie oraz Kwidzynie. Chcemy Państwa zapewnić, że pomimo zawieszenia działalności oddziału, jesteśmy nadal do Państwa dyspozycji, zapewniając dostęp do dokumentacji medycznej oraz odpowiadając na pytania związane z opieką zdrowotną. Do 31 sierpnia 2023 r., prosimy o kontakt z Iwoną Szrodą, położną oddziałową, pod numerem telefonu (55) 6406112. W tym okresie wyniki badań będą do odbioru. Od 01 września 2023 r., zapraszamy do kontaktu z działem statystyki, który jest pod opieką Ewy Czechowskiej. Numer telefonu do działu statystyki to (55) 6406153. Dział ten zajmuje się m.in. archiwizacją dokumentacji medycznej, dlatego wszystkie sprawy związane z dokumentacją będą obsługiwane przez tę komórkę. O wszelkich planowanych działaniach informowane jest również Starostwo Powiatowe w Sztumie. W razie dodatkowych pytań jesteśmy do Państwa dyspozycji.
Cholesterol to związek, wokół którego narosło wiele mitów – niegdyś powszechnie uznawano, że najlepiej jest go całkowicie wyeliminować z diety i unikać produktów o wysokiej zawartości cholesterolu. Obecnie mówimy natomiast o jego dwóch frakcjach: HDL – znany jako „dobry” i LDL – nazywany „złym”. Czym różnią się od siebie, jak poprzez prawidłową dietę zadbać o odpowiedni poziom obu typów oraz jakie są prawidłowe normy cholesterolu wyjaśniają eksperci z Grupy American Heart of Poland. Cholesterol to substancja tłuszczowa, która występuje we krwi oraz wszystkich komórkach i jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego ciała. W praktyce tylko niewielka jego część jest dostarczana do organizmu poprzez jedzenie – ok. 70 – 80% cholesterolu pochodzi z wewnątrzustrojowej „produkcji”. „Fabryką” cholesterolu jest dla nas wątroba, która dziennie syntetyzuje średnio 800 mg tej substancji. Ponieważ jest to związek nierozpuszczalny we krwi, dla umożliwienia transportu wewnątrz organizmu przyjmuje on postać lipoproteiny – czyli połączenia białka i tłuszczu. Występują dwa rodzaje lipoprotein: HDL i LDL. – Lipoproteiny o niskiej gęstości LDL transportują cholesterol z wątroby do tkanek, natomiast lipoproteiny o dużej gęstości HDL – odpowiadają za dotarcie cholesterolu do wątroby, gdzie podlega on przemianom. Cholesterol frakcji LDL i HDL określany jest potocznie mianem „złego” i „dobrego”. Wysoki poziom cholesterolu LDL oraz trójglicerydów sprzyja występowaniu chorób układu krążenia, natomiast HDL wykazuje działanie ochronne – wyjaśnia Alicja Widera, dietetyk z Grupy American Heart of Poland. Prawidłowy profil lipidowy Profil lipidowy oceniamy na podstawie 4 głównych badań tj. cholesterol całkowity (Chol-TC), trójglicerydy (TG), cholesterol HDL (HDL-c), cholesterol LDL (LDL-c). Do powyższych badań, zgodnie z wytycznymi m.in. Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, powinniśmy dodatkowo określać cholesterol-nieHDL (non-HDL-c), który jest matematycznym wzorem sumy tzw. złego cholesterolu. Nową cząsteczką, którą warto dodać do badań profilu lipidowego jest badanie lipoproteiny-a (Lp-a), którą, według obecnej wiedzy, powinniśmy oznaczyć u każdej dorosłej osoby raz w życiu. – Normy dla powyższych substancji są obecnie dość skomplikowane i dostosowane przez lekarza, w zależności od obecnego stanu chorego np. zdrowe osoby mają zalecane mniej rygorystyczne zakresy w stosunku do osób po zawale serca – wyjaśnia Artur Gabrysiak, specjalista medycyny laboratoryjnej z Grupy American Heart of Poland. – Ogólne wartości dla osób zdrowych to mniej niż 190 mg/dl dla cholesterolu całkowitego, poniżej 150 mg/dl dla trójglicerydów (przy badaniu na czczo), poniżej 130 mg/dl przy cholesterolu nieHDL oraz mniej niż 115 mg/dl dla cholesterolu LDL. Z kolei normy dla cholesterolu HDL wynoszą powyżej 40 mg/dl dla mężczyzn i powyżej 45 mg dla kobiet. Prawidłowy zakres lipoproteiny-a powinien się mieścić poniżej 30 mg/dl – tłumaczy. Co warto włączyć do diety? Kluczowym elementem pozwalającym utrzymać odpowiedni profil lipidowy jest zdrowa, zbilansowana dieta. – Fundament codziennego jadłospisu powinny stanowić warzywa i owoce – ich dzienne spożycie powinno się utrzymywać na poziomie 400 – 500 g. Flawonoidy, czyli antyoksydanty, zawarte w warzywach i owocach, wykazują silne działanie przeciwmiażdżycowe i pełnią znaczącą rolę w profilaktyce zaburzeń lipidowych. – wyjaśnia dietetyk z Grupy American Heart of Poland. Warzywa i owoce są istotne dla obniżenia poziomu złego cholesterolu – również za sprawą wysokiej zawartości błonnika, który ogranicza jego wchłanianie. Drugim istotnym źródłem tej cennej substancji są pełnoziarniste produkty zbożowe. Zalecane są produkty takie jak: ciemne pełnoziarniste pieczywo, grube kasze, płatki i otręby owsiane lub jęczmienne, ryż brązowy, makarony z mąki pełnoziarnistej. – Na szczególną uwagę zasługuje rozpuszczalna frakcja błonnika, w tym beta-glukan, którego źródłem są płatki owsiane czy jęczmienne. Beta-glukan charakteryzuje się zdolnością wiązania cholesterolu, przez co zwiększa jego wydalanie, przyczyniając się do zmniejszenia poziomu frakcji LDL – podkreśla Alicja Widera. Doskonałą przekąskę dla osób z podwyższonym stężeniem cholesterolu mogą stanowić też orzechy (włoskie, pistacje, laskowe) i pestki (słonecznika, dyni), przez wgląd na zawartość steroli roślinnych. Wykazują one działanie obniżające poziom cholesterolu. Warto również wzbogacić dietę w nasiona lnu, sezamu i czarnuszki oraz produkty mleczne z niską zawartością tłuszczu. Wśród tych ostatnich szczególnie korzystne działanie wykazują produkty mleczne fermentowane, które wzmacniają barierę jelitową i szczelność błony śluzowej jelit. Nie każdy tłuszcz jest szkodliwy Wysoki poziom cholesterolu w powszechnej opinii kojarzony jest z dietą o wysokiej zawartości tłuszczu. Faktycznie, nadmiar spożywanych tłuszczów nasyconych i trans może skutkować jego podwyższonym poziomem. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy dążyć do eliminacji tego składnika z naszej diety – zamiast tego warto po prostu stawiać na nienasycone kwasy tłuszczowe. – Częścią prawidłowo zbilansowanej diety są odpowiednie tłuszcze oraz ich źródła. Ważnym składnikiem, pozwalającym utrzymać odpowiednie stężenie cholesterolu, są kwasy tłuszczowe omega-3, których źródłem są m.in. tłuste ryby morskie, oleje roślinne, orzechy i nasiona – tłumaczy dietetyk. – Korzystne znaczenie dla poprawy parametrów profilu lipidowego mają także: oliwa z oliwek, oleje z wiesiołka i czarnuszki, olej lniany oraz sezamowy. Dzięki zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz fitosteroli korzystnie wpływają one na obniżenie trójglicerydów i cholesterolu LDL we krwi. Zawierają również liczne związki o działaniu przeciwzapalnym, przez co wykazują działanie ochronne przed chorobami układu krążenia – mówi. Jakich produktów lepiej unikać? Produkty spożywcze, które wpływają negatywnie na gospodarkę lipidową to przede wszystkim kwasy tłuszczowe typu trans, kwasy tłuszczowe nasycone oraz cukier. – Cukier nie zawiera żadnych niezbędnych składników odżywczych. Słodkie przekąski powinno się ograniczać nie tylko w przypadku otyłości czy cukrzycy, ale również przy zaburzeniach lipidowych. Duże ilości cukrów prostych w diecie – czyli spożywanie słodyczy, ciastek, napojów słodzonych, batoników, żelków – podnosi poziom trójglicerydów we krwi. Zwiększa również ryzyko rozwoju chorób układu krążenia, sprzyja stłuszczeniu wątroby oraz niekorzystnie wpływa na stan skóry – wyjaśnia Alicja Widera. Istotnym elementem zdrowego stylu życia jest również zaprzestanie palenia tytoniu oraz unikanie wysoko przetworzonych produktów i dań typu fast food.